Wystawa „Wieloświaty" prof. Jana Buczkowskiego | Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej

Treść strony

Aktualności

Data dodania: 2025-10-09

Wystawa „Wieloświaty" prof. Jana Buczkowskiego

Wernisaż wystawy "Wieloświaty"

Do 12 października w galerii sztuki „Marszałkowska 18" w Warszawie można oglądać wyjątkową wystawę „Wieloświaty” autorstwa prof. Jana Buczkowskiego. To okazja, by zobaczyć ponadczasowe malarstwo, w którym pejzaż, abstrakcja i natura splatają się w równoległe światy.

Tak o ekspozycji pisze jej kuratorka, Karina Dudzińska:
„Często zastanawiam się nad tym, czy rzeczywistość, którą znamy ulegnie siłom natury. Jak wyglądało kiedyś morze, na które patrzę, jaki las rósł w miejscu kamienicy, w której mieszkam, gdzie na noc schronienie znajdują ptaki. Być może świat kończył się i zaczynał już wiele razy. Każde z nas doczeka się swojego własnego końca świata, czekającego nas niechybnie i wobec którego (ten jeden raz podczas życia) jesteśmy równi. Nadzieję, że to nie koniec, możemy upatrywać w teorii Wieloświata. Ta pojawiła się w latach 60. przy okazji jednej z interpretacji fizyki kwantowej, jako zbiór światów istniejących równolegle obok siebie. Istniejących i stwarzających się, co i rusz na nowo. Tam też jesteśmy my tylko nieco inni, w nieco innych światach.

Prace Jana Buczkowskiego to czysta afirmacja natury. Na kolejnych płótnach oglądamy formy nie będące ani w pełni abstrakcyjne ani w pełni figuratywne. Pejzaże w swoistej superpozycji, by pozostać przy analogii do praw fizyki, składające się z linii będących dynamicznym zapisem upływu czasu. Od małych, reliefowych płócien, powstałych ponad dwadzieścia lat temu, których struktura wychodzi poza ramy blejtramu, gdzie kolor przeziera pod monochromatycznymi barwami grubo kładzionej farby, do namalowanych w ostatnich latach wielkoformatowych prac. Choć będących już tradycyjnym obrazem, to przestrzennych dzięki wielobarwności.

Paradoksalnie artysta, w swojej praktyce skupia się nie na malowaniu danej kompozycji, ale na odejmowaniu z niej, szukając światła. W ten też sposób zaciera się granica między przedstawieniem, planem pierwszym a drugim. Ta powtarzalność jest jednocześnie poszukiwaniem materialności, w tych nienamacalnych wieloświatach.”

Więcej informacji na stronie głównej Politechniki Gdańskiej.

5 wyświetleń