NANOB1

 

Centrum Nanotechnologii „B” Politechniki Gdańskiej

Wyraz przestrzenny kampusu Politechniki Gdańskiej określony jest przez architekturę jego historycznej części, jaką jest powstały w 1904 roku, zaprojektowany w stylu neorenesansu niderlandzkiego zespół budynków autorstwa architekta Alberta Carstena. Ten objęty ochroną konserwatorską zespół stał się punktem odniesienia dla poczynań projektowych autorów Centrum Nanotechnologii „B”. Oczywiście podstawowym założeniem projektowym było stworzenie nowoczesnego obiektu naukowo-dydaktycznego, odpowiadającego współczesnym wyzwaniom, o architekturze będącej wyrazem ukierunkowania uczelni ku przyszłości i rozwoju, jednakże intencją autorów projektu było również to, aby poprzez skalę zabudowy oraz koloryt i rodzaj użytych materiałów elewacyjnych nawiązać do klimatu architektury miejsca. Biorąc za punkt wyjścia jedną z najbardziej charakterystycznych cech architektury neorenesansu niderlandzkiego, jaką jest czerwień fasad „rozcinana” jasnymi, kamiennymi pasami, skomponowano „czerwony” budynek o kondygnacjach oddzielonych od siebie poziomymi, biegnącymi przez całą długość elewacji pasami wykonanymi z białego piaskowca. Charakterystyczna dla rozwiązań historycznych ceglana czerwień została tu jednak zastąpiona czerwienią piaskowca Rubin, a więc materiału bardzo nowoczesnego, stosowanego współcześnie w wielu bardzo prestiżowych obiektach użyteczności publicznej. Zgodność koloru budynku Centrum Nanotechnologii „B” Politechniki Gdańskiej z kolorytem miejsca jego lokalizacji przy jednoczesnym zastosowaniu powściągliwych w swym wyrazie, minimalistycznych rozwiązań architektonicznych, pozwoliło nowemu obiektowi stać się nierozerwalną częścią otoczenia a jednocześnie znakiem nowoczesności i postępu - bardzo pożądanym w nowoczesnym ośrodku naukowym. 
Ważnym elementem rozwiązania projektowego była również artykulacja fasad, oparta na zasadzie wzajemnie poprzesuwanych arkad o zmiennej szerokości, sprawiających wrażenie oderwanych od zasadniczej bryły obiektu. Rozwiązanie to pozwoliło na finezyjną „zabawę” światłem i cieniem czyniąc całość założenia zmieniającym stale swój wizerunek - zarówno w ciągi dnia - wraz ze zmieniającym się położeniem słońca, jak również po zmierzchu, wraz z włączaniem i wyłączaniem odpowiednich sekcji specjalnie dobranego oświetlenia budynku. 

prof. dr hab. inż. arch. Antoni Taraszkiewicz

NANOB3